niedziela, 9 marca 2014

Czy na prawdę kochamy nasze pieski tak, jak trzeba?

Od już trzech lat interesuję się dobrobytem zwierzaków, głównie psów i kotów. Zastanawiałam się często i intensywnie, czy zapewniam swoim zwierzakom to, co powinnam i czy są w takim stanie szczęśliwe.

Tylko jak to ocenić? Skąd wiedzieć, że zwierzątko trzymamy w dobrostanie? Co to miałoby znaczyć? Czym się kierować?

Uczestniczyłam w weekendowym seminarium poświęconym temu tematowi i pomyślałam, żeby w skrócie podzielić się z Wami tym, czego się dowiedziałam. A te wiadomości pozwoliły mi wreszcie znaleźć w miarę obiektywny sposób oceny tego, jak utrzymywane jest zwierzę.

Po pierwsze: czym się kierować w ocenie zwierzęcia? Po drugie: jakie "badania" przeprowadzać, żeby móc ocenić stan źwierzaka?

Otóż profesor Patric Bateson z Cambridge, który seminarium prowadził, określa stan zwierzęcia zadając pytanie: czy zwierzę cierpi? Pytanie może wydać się dziwne, ale zaręczam: zadanie go w taki sposób pozwala w naukowy (tj. sprawdzalny) sposób ocenić dobrostan pupila.

Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy spojrzeć na naszego przyjaciela z trzech różnych perspektyw, które po krótce Wam opiszę.

1) Fizjologia, czyli po prostu stan zdrowotny. Można przeprowadzić ogólne badania (czy pies jest zdrowy?), można sprawdzać i kontrolować poziom hormonu stresu - koryzolu - we krwi lub w odchodach. Przewlekły stres może również do wygaszenia lub osłabienia układu immunologicznego. Są też efekty stresu możliwe do zaobserwowania na samych chromosomach - czyli w DNA!

2) Psychologia, czyli jak zwierzę podejmuje decyzje i jakie są jego preferencje. Woli się nie bawić? Jest strachliwe, nadpobudliwe? Profesor przytoczył ciekawe doświadczenie (przeprowadzone przez jego uczennicę): drozdy nauczono, że w miseczce pod wieczkiem białym znajdą smacznego robaczka, a pod wieczkiem czarnym znajdą robaczka gorzkiego i niesmacznego. Następnie wybrano dwie grupy drozdów: jedna przebywała w zwykłej, ciasnej, pustej klatce, druga w obszernej i urozmaiconej elementami przyrody. Każdego drozda przetestowano tak:
Wsadzono do odrębnej klatki i postawiono przed nim miseczkę z robaczkiem. 
Z tą różnicą, że wieczka pudełek testowych były różnych odcieni szarości...
TA-DA-DAAAA!!!
Okazało się, że drozdy trzymane w ciasnych klatkach znacznie rzadziej podejmowały ryzykowną decyzję, żeby spróbować robaka spod ciemniejszego wieczka, niż robiły to ptaszki z klatek obszernych! Czyli, słowem: smutne ptaszki bały się ryzykować, zadowolone ptaszki ryzykowały dużo częściej. A robaczki w teście zawsze były smaczne.

3) Etologia, czyli to, jak się zwierzę zachowuje. Czy przejawia obsesyjne zachowanie? Czy namolnie sika w miejscu, w którym nie powinno, chociaż było za to karane? Czy kradnie jedzenie? Goni za swoim ogonem? Oszczekuje cienie w ogrodzie? Wszystkie dziwne zachowania, szczególnie podszyte jakimś dziwnym podnieceniem, lub strachem/agresją, mogą świadczyć o tym, że coś jest nie w porządku

Patrząc za zwierzaka z tych trzech punktów, możemy stwierdzić, czy zwierzę cierpi. Jeżeli poziom kortyzolu  w badaniu kału wyszedł wysoki, pieseł ma podniesione ciśnienie, nie lubi i nie chce się bawić, a dzieci odgania kłapnięciem zębami, w dodatku namolnie pożera wszystkie zostawione w zasięgu kapcie: wiedz, że coś się dzieje. To może oznaczać, że odczuwa duży dyskomfort w tym, jak teraz żyje i że może cierpieć

Także, moi drodzy, obserwujcie uważnie swoje zwierzątka, żeby nie czynić im krzywdy w sposób nieświadomy! I bawcie się z nimi jak najwięcej =).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz